Teresa Maria Wąsowska
Polskimi Nićmi Szyte

totalny klasyk | polskimi nićmi szyte #9

Dzisiaj totalny klasyk.



Do mojej szafy zawitała kolejna spódnica w moim ulubionym fasonie. Szczerze mówiąc, to tylko czekam, aż posypią się komentarze „aleś ty monotonna, dziewczyno!”. No i poniekąd trudno się z tym nie zgodzić… Tylko pytanie, czy to monotonia, czy może mój styl? Moja świadomość tego, co lubię, w czym czuję się dobrze, w czym się sobie podobam…? A powiedzcie szczerze, no jak tu nie lubić tego fasonu?! Są marszczenia, są kieszenie, jest za kolanko, jest idealnie. To taka spódnica do zadań specjalnych na gorszy dzień. Kiedy nikt Cię nie rozumie, kiedy nie masz na podorędziu czekolady, kiedy Twoja kobiecość została zachwiana przez buzujące hormony – zapewniam, spódnica ogarnie ten chaos. Jedyny minus, jaki mogę jej zarzucić to to, że jednak troszkę się gniecie. Ale tak to już jest z tymi bawełnami. Chciałoby się naturalnie, przewiewnie, oddychająco – lekkie odgniecenia tkaniny to cecha wpisana właśnie w jej naturalność.


Z tymi tkaninami to w ogóle różnie bywa. Można by pewnie Was podzielić na te „natura i tylko natura”, na te, którym jest obojętny skład tkaniny, i na te, które biorą pod uwagę pewne kompromisy. Ja właśnie do tego trzeciego obozu się zaliczam. Weźmy na przykład. wełnę. To bardzo trudny temat. W sieciówkach mamy zazwyczaj dostępny akryl, który niestety często się mechaci, bywa nieprzyjemny w dotyku, a co najważniejsze – nie oddycha. Swetry w stu procentach z wełny są z kolei bardzo drogie, co było widać w moim ostatnim przeglądzie polskich swetrów. I co teraz? Jak żyć? Może w takim razie połączyć trwałość i łatwość pielęgnacji akrylu wraz z wełną i jej genialnymi właściwościami termicznymi? Takie założenia przyjęła marka Bee&Donkey, która w swojej ofercie ma wiele swetrów z mieszanym składem, np. wełna merino + akryl. Dzięki temu połączeniu powstaje produkt może nie stuprocentowo naturalny, ale na pewno dobrej jakości, i co ważne – w przystępnej cenie. Na moje oko relacja takiego składu w stosunku do ceny wypada bardzo korzystnie 😉


Co dalej? Ostatnio przyjrzałam się mocniej jednej z torebek marki Fabiola. Jej fason to jak na moje standardy szczyt ekstrawagancji, bo do tej pory zawsze nosiłam torby bardziej przypominające kształtem łódkę, niż worek. Niemniej jednak – polubiłam się z tym fasonem. Przede wszystkim jest mniej otwarty, i mniej widać mój bałagan w środku. Dodatkowo, długość rączek umożliwia noszenie jej zarówno na ramieniu, jak i na przegubie ręki. Zdecydowanie mogę ją też pochwalić za staranne wykonanie oraz dwie wewnętrzne kieszonki – brakowało mi tego w mojej poprzedniej torebce.

Jeszcze muszę wspomnieć o błyskotkach. Trzeba przyznać, żę noszę je rzadko, a jeśli już je zakładam,najczęściej wybieram złoto i najczęściej są to pierścionki i kolczyki. Moja nowość od Trzpiotki to pierścionek Black Widow w złocie. Absolutnie uwielbiam nosić go na palcu wskazującym. Minimalistyczny, uniwersalny, pięknie wykonany. Polecam bardzo <3

I tak wygląda moja kolejna dawka klasyków. Czernie, granaty, błękity. Na tym właśnie opieram swoją garderobę w drodze do capsule waredrobe. Dajcie znać, jakie kolory najczęściej królują w Waszych szafach!
Pozdrowienia
T.

miejsce: Roślina Cafe  
foto: Ania Mioduszewska
| sweter: Bee&Donkey | spódnica: Marie Zélie | torebka: Fabiola | biżuteria: Trzpiotka | buty: Miummash | czapka i szalik: woolove, robiony na zamówienie,  skład: 85% wełna owcza, 15 % wełna z alpaki, czapka: 110 zł, szal 220 zł, kontakt na fb | płaszcz: Elementy |

 

Może ci się spodobać również...

  • lulu
    20 lutego, 2018 at 1:00 pm

    u mnie CZERWONY <3 🙂

  • czerwony szafirek
    23 marca, 2018 at 7:43 am

    Granat, niebieski, zolty. Dla mnie powtarzalność jest wyrazem stylu, nie monotonii. To, że wchodzę do pobliskiego sklepiku, a pani wyciąga żółty sweterek i mówi: ,,mam coś dla pani” i trafia w 100% w mój gust jest dla mnie komplementem. To, że ktoś widzi , że jestem jakaś , że mam swój styl.
    Owszem, zdarzają się osoby, które zarzucają mi nudę, ale co z tego. To moja szafa i ja decyduje , co się w niej znajdzie.

  • Aleksandra
    17 września, 2018 at 7:33 pm

    Ubierasz do Helle bellise z aeterie? Niby pasuje ale ja do konca przekonana nie jestem.